ZWIĄZEK Z PROBLEMEM
ZWIĄZEK Z PROBLEMEM
W związku z naszym problemem uderza nas zaraz, także przy powierzchownym zajęciu się Franciszkiem z Assyżu i jego ziemskimi śladami, to, że zwie on swoimi „braćmi” i „siostrami” również słońce i księżyc, wodę i ogień, a także wszelkie zwierzęta i rośliny, że rozszerza specyficznie chrześcijańską emocję miłości do Boga, jako ojca, oraz do brata i bliźniego „w” Bogu na całą przyrodę stojącą niżej od człowieka, a jednocześnie podnosi, czy wydaje się podnosić, przyrodę do światła i blasku tego, co nadnaturalne. Czyż z punktu widzenia przekazanej nauki chrześcijańskiej, utrwalonej przez całą historię chrześcijaństwa — nauki, która ustanowiła tak ogromny dystans między naturą a człowiekiem, [wynosząc go] już jako „istotę rozumną”, ale jeszcze bardziej jako naczynie nadprzyrodzonej łaski i jako rodzaj, który dzięki zbawczemu czynowi Chrystusa, syna człowieczego i bożego, wywyższony został ponad wszelki rozum i przyrodę — nie była to ciężka herezja? A jeśli nie herezja rozumu — w przypadku świętego mało przychylnego czystemu „rozumowi”, nauce i scholastyce — to przecież ciężka herezja serca?